baner

Plan zajęć - Marek Skrok

rok szkolny 2021/2022

 

Słoń do mrówki:
-Czy możesz mi pożyczyć cukru?
-Niestety nie.
-A odrobinę soli?
-Nie.
-To może trochę mąki?
-Też nie.
-A co możesz mi pożyczyć?
-Wesołych Świąt.

Żona do męża:
-Ubóstwiam Cię.
-Powiedz lepiej: zubażam.

Spięcie na drodze. Wkurzony facet do blondynki:
-Kobieto! Robiłaś kiedyś prawo jazdy?
-Więcej razy od Ciebie debilu!

Lekarz kończy badać kobietę, bierze na stronę jej męża i mówi:
-Nie podoba mi się to, jak pana żona wygląda.
-Mi także, panie doktorze - mówi mąż - Ale jest dobrą kucharką i świetnie radzi sobie z dziećmi.

Żona żali się mężowi:
-Stefan, czemu ja mam ciągle tyle roboty w domu?
-Całą nac śpisz to Ci się zbiera.

-Kochanie co mi kupiłeś na urodziny?
-Wyjrzyj przez okno. Widisz tego czarnego mercedesa?
-Jasne, że widzę. Rany!
-Noto rajstopy w tym kolorze Ci kupiłem.

Świątynia Shaolin, Uczeń pyta Mistrza:
- Mistrzu, jaka jest różnica między perłą a kobietą?
- Różnica jest taka, że perłę można nawlec z dwóch stron, a kobietę z jednej tylko...
Uczeń zmieszany:
- Chciałbym zaprzeczyć mądrości jego wspaniałości Mistrza, ale słyszałem o kobietach, które można nawlec z obu stron.
Na co mistrz odrzekł:
- To nie kobiety, to Perły!

Na wykładach, starszy już profesor mówi do studentów:
- Za moich czasów nieobecność na zajęciach mogła być usprawiedliwiona tylko w dwóch przypadkach: gdy umarł ktoś z rodziny lub choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim.
Z końca sali dobiega głos:
- Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?!
Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim namyśle mówi:
- W twoim przypadku, to możesz po prostu pisać druga ręką.

Była zima. Szedł wróbelek i było mu bardzo zimno. Nagle nasrała na niego krowa. Ciepło zrobiło się wróbelkowi i zaczął ćwierkać. Usłyszał to jastrząb, przyleciał i zjadł wróbelka. Jakie są z tego 3 morały?
1. Nie każdy kto na ciebie nasra jest twoim wrogiem.
2. Kiedy siedzisz w gównie to nie ćwierkaj.
3. Nie każdy kto cię z gówna wyciągnie jest twoim przyjacielem.

Cyrk. Wychodzi koleś z swoim super, mega numerem. Wprowadzają lwa.
- Za chwilę wsadzę swojego kut... do paszczy potwora.
Publika zamiera. Lew otwiera paszczę, chwyta członka i powoli paszczę zamyka. Wszyscy klaszczą. Nagle lew nie chce wypuścić zdobyczy. Koleś się miota, lew nie puszcza, nerwowa atmosfera. Koleś tłucze lwa po pysku, szarpie się, w końcu mu się udaje. Publika szaleje.
- Czy ktoś z widowni chce spróbować?
Nikt się nie kwapi. Nagle wstaje blondynka:
- Ja mogę spróbować, tylko żeby pan nie lał tak mocno po pysku!

Stoi baca na jednym brzegu Dunajca, a goral na drugim. Baca drze sie:
- Gleboka?!
Ale goral nie doslyszal, bo Dunajec okropnie szumial, wiec mowi:
- To nie Oka, to Dunajec!
Na to baca wchodzi do wody, prad go porywa, ledwo zywy wychodzi na drugim brzegu. Po chwili podchodzi wsciekly do gorala i mowi:
- Ja ci ku...a dam do jajec!

Idzie chłop brzegiem jeziora, widzi: jakiś chłopiec czerpie ręką wodę z jeziora i pije. Chłop krzyczy:
- Po co pijesz tę brudną wodę, tu wszyscy śmieć rzucają, fabryki zlewają odpady, z całej wsi gówno tu wychodzi!
- What did you say?
- Mówię: dwiema rękami czerp!